To wyznanie zdziwi pewnie wielu, nawet moich dobrych znajomych. Moja miłość do dresów nie jest tak bardzo oficjalna, jak np. do sukienek czy szpilek. Ale jest to prawdziwa miłość! Pomimo, iż uwielbiam "wyjściowe" zestawienia, gdy tylko jestem w drodze powrotnej z pracy czy ze spotkania, już myślę o tym, żeby wskoczyć w jeden ze swoich dresów.
Niestety, o ile jest to bardzo komfortowy, a także ładny, estetyczny zestaw, to na pewno nie jest odpowiedni do pracy czy na jakiekolwiek inne oficjalne wyjście. Dlatego przemyciłam to co w dresach lubię najbardziej - komfort noszenia - do mojej nowej sukienki POLLY. Jest ona bardzo komfortowa, dzianinowa, w 100% z naturalnych włókien. Góra sukienki przypomina prostą bluzę, a dół stanowią 2 dziewczęce falbany. Ta sukienka nie potrzebuje wymyślnych dodatków czy zobowiązującego obuwia. Świetnie łączy się z trampkami, wygodnymi kaloszami czy ciepłymi oficerkami.
Mimo, że POLY to "dresiara", równie dobrze sprawdzi się w połączeniu z botkami na wysokiej szpilce.
Sukienka POLY dress BE by Bison Eveline, Rajstopy z zakolanówkami Gabriella Roxy, www.beli.pl, botki Kazar
cudownie ;-))
OdpowiedzUsuńWspaniale!
OdpowiedzUsuń